Doczekaliśmy czasów, w których sklepowe półki uginają się od różnych, różniastych, często wręcz dziwnych produktów. Każdy znajdzie coś dla siebie. Coś, co zadowoli kubki smakowe i nie uszczupli zbytnio domowego budżetu. Wszyscy ci, którzy szczególnie zwracają uwagę na to, co jedzą, lubią próbować nowości i eksperymentują w kuchni, z pewnością słyszeli o terminie superfoods. W najbliższym czasie właśnie produkty określane tym mianem będę brać pod lupę. Sprawdzę, czym zasłużyły na uznanie ich za „super” i czy warto w nie zainwestować.
łowem wstępu, czym są superfoods? Superfoods to po prostu super żywność. Produkty charakteryzujące się wysoką zawartością składników mineralnych i witamin, związków biologicznie aktywnych i antyoksydantów. Dodatkowo posiadają niebanalny smak i aromat. Mówiąc superfoods mamy na myśli przede wszystkim warzywa, owoce, przyprawy, oleje i miody.
Czym jest camu camu i dlaczego jest super?
Pierwszym super produktem, któremu się przyjrzę, będzie camu camu. Nazwa, która zdecydowanej większości mówi niewiele, a charakteryzuje drzewo Myrciaria dubia, rosnące na terenie Amazonii, głównie Peru. Wydaje kuliste, czerwono – fioletowe owoce wielkości cytryny, o lśniącej, gładkiej powierzchni. Owoc camu camu ma kwaśny w smaku miąższ. Wyciśnięty z niego sok ma barwę delikatnie różową i podobno, niepowtarzalny aromat.
Cechą, która sprawia, że camu camu zalicza się do superfoods, jest duża zawartość witaminy C. W 100 g tego owocu znajduje się jej aż 2700 mg. Dla porównania, 100 g owocu dzikiej róży dostarcza jej 2000 mg, tyle samo aceroli – 1700 mg, a pomarańczy, zaledwie 50 mg. Poza witaminą C, camu camu dostarcza także wapnia i fosforu, potasu i żelaza. Zawiera też witaminy z grupy B – B1, B2 i B3.
Jak camu camu wpływa na organizm?
Camu camu, dzięki dużej dawce kwasu askorbinowego, w sposób szczególny wspomaga pracę układu odpornościowego. Posiada właściwości przeciwwirusowe, chroni przed zachorowaniem na przeziębienie czy grypę. Ponadto przeciwdziała zachorowaniu na astmę, choroby zatok, płuc i oskrzeli. Witamina C to również naturalny antyoksydant. Chroni komórki przed utlenianiem, ma właściwości antymutagenne – zapobiega zmianom na poziomie DNA, a tym samym zmniejsza ryzyko rozwoju komórek nowotworowych. Wspomaga pracę wątroby, która jest największym narządem odtruwającym, a zatem szczególnie narażonym na dysfunkcję. Ponadto korzystnie wpływa na narząd wzroku, chroniąc oczy przed rozwojem jaskry. Wspomaga pracę układu sercowo – naczyniowego, przyspiesza proces gojenia ran, ma działanie antymiażdżycowe. Ze stosowania camu camu wynika jeszcze jedna ważna rzecz – ochrona układu nerwowego przed degeneracją i chorobami zwyrodnieniowymi, takimi jak choroba Parkinsona. Jego stosowanie zmniejsza odczucie zmęczenia umysłowego i fizycznego, poprawia pamięć i koncentrację.
Z punktu widzenia kobiet, camu camu to doskonały produkt, który opóźnia procesy starzenia organizmu. Zawarta w nim witamina C, uczestniczy bowiem w tworzeniu kolagenu, który pozwala zachować nie tylko elastyczność i gładkość skóry, ale również wzmacnia kondycję włosów i paznokci.
Czy warto zainwestować w camu camu?
Camu camu można kupić przede wszystkim w postaci sproszkowanej, a także tabletek, pulpy owocowej i w formie ekstraktu. Wykorzystywane jest jako dodatek do koktajli, soków, ciast, lodów, sorbetów, nadając im kwaskowaty, orzeźwiający smak. Jako silny przeciwutleniacz znajduje zastosowanie również w produkcji kosmetyków i środków czystości.
Bezpieczna dawka camu camu w sproszkowanej postaci to 1 łyżeczka (2 – 3 g) na dobę.
W formie kapsułek: 1 – 2 dziennie.
Cena 150 g torebki sproszkowanego camu camu waha się w granicach od 28 do 60 zł.
Pudełko zawierające 150 kapsułek to koszt ok. 80 zł.
Czy warto w nie zainwestować? Biorąc pod uwagę, że zapotrzebowanie dla dorosłego, zdrowego człowieka na witaminę C wynosi 1 mg/kg masy ciała, chyba nie ma takiej potrzeby. Do wyboru mamy bowiem mnóstwo innych, a przede wszystkim świeżych i sezonowych produktów, które to zapotrzebowanie pokryją. Dla przykładu:
100 g czarnej porzeczki = 228 mg witaminy C,
100 g natki pietruszki = 177 mg witaminy C,
100 g czerwonej surowej papryki = 114 mg,
100 g truskawek = 59 mg witaminy C
100 g białej kapusty = 39 mg witaminy C
Jeśli miałabym zainwestować w proszek z owoców camu camu, to tylko z czystej ciekawości i tylko po to, żeby spróbować, jak smakuje i komponuje się z potrawami. Zdecydowanie jako podstawowe źródło witaminy C wybieram sezonowe warzywa i owoce