Bardzo lubię niedziele. Mam wtedy czas na gotowanie bez pośpiechu. Włączam ulubioną muzykę, wyjmuję potrzebne narzędzia kuchenne i pichcę po swojemu. Dziś padło na śliwki. Już trochę przejrzałe, o delikatnie pomarszczonej skórce, więc idealne na powidła. Przepis jest banalny - 0,5 kg śliwek po prostu ugotowałam. Bez dodatku cukru, bo same w sobie są super […]